Powiesiłem kurtkę na wieszaku po czym spojrzałem na swoje odbicie w lustrze. Przewiesiłem słuchawki przez szyję po czym skierowałem się w stronę kuchni. Uśmiechnąłem się delikatnie. Przy stole siedziała Rose- moja przyjaciółka, która zdążyła zaprzyjaźnić się także z moją siostrą, która właśnie stała przy kuchence i smażyła naleśniki.
-Witajcie dziewczyny
Podszedłem cmokając każdą w policzek. Oparłem się o blat wpatrując się w jeden punkt. Po chwili zobaczyłem obok siebie poirytowaną Rose. Spojrzałem na nią pytająco.
-Co się z Tobą dzieje Niall? Jesteś taki nieobecny. –spojrzała na mnie zatroskana.
-Wszystko w porządku. –na mojej twarzy pojawił się wymuszony uśmiech.
Tak. Potrafiłem świetnie udawać. W końcu przez ostatni czas cięgle to robię przed kumplami.
- Jesteś może głodny? Zrobiłam twoje ulubione naleśniki. –spytała z uśmiechem moja siostra.
Spojrzałem na nią.
-Nie dziękuje. Nie jestem głodny.
Kiedy wypowiedziałem te słowa, zobaczyłem jak dziewczyny posyłają sobie spojrzenia. Westchnąłem cicho po czym skierowałem się do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku zakładając słuchawki. Moje myśli ciągle krążyły wokół zespołu. Czy naprawdę tego właśnie chcę? Czy to mój kierunek? Czy dobrą drogę wybrałem? Wstałem z łóżka i zacząłem przemierzać pokój wolnym krokiem. Coś zgubiliśmy po drodze do sławy. Nic już nie było tak jak dawniej. Wszyscy się zmieniliśmy. Oparłem dłonie na parapecie po czym opuściłem głowę. To nie tak miało wyglądać. Usłyszałem ciche pukanie do drzwi. Odłożyłem słuchawki.
-Proszę. –powiedziałem.
Po chwili moim oczom ukazała się szatynka.
-Nie przeszkadzam? –spytała.
Uśmiechnąłem się delikatnie.
-Wiesz, że ty mi nigdy nie przeszkadzasz.- powiedziałem.
Podszedłem do łóżka, zgarnąłem wszystkie ciuchy na nim leżące i rzuciłem je na fotel robią miejsce dziewczynie. Kiedy usiadła zająłem miejsce obok niej.
-A więc co u Ciebie? –przyjrzałem się jej.
Dziewczyna spojrzała na mnie uważnie. Bawiła się swoimi palcami.
-Niall widzę, że coś Cię męczy. –powiedziała cicho.
Na mojej twarzy znowu pojawił się wymuszony uśmiech. Wywróciłem oczami.
-Jesteś przewrażliwiona.
Dziewczyna przymrużyła oczy ciągle mi się przyglądając.
-Wiesz o tym , że jestem twoją przyjaciółką i zawszę Ci pomogę?- przybliżyła się do mnie.
Zaśmiałem się cicho.
-Wiem o tym. –zmierzwiłem jej włosy.
Dziewczyna zaśmiała się po czym dźgnęła mnie łokciem w żebro. Z udawany bólem położyłem się na łóżko.
-Zraniłaś mnie –jęknąłem.
Poczułem jak dziewczyna wspina się na mnie. Po chwili leżąc mi na brzuchu wpatrywała się we mnie.
-Zrozumiem nawet to, że jesteś gejem – patrzyła na mnie poważnie.
Spojrzałem na nią zdumiony.
-Nie jestem gejem Rose. –powiedziałem oburzony.
-To dobrze. –uśmiechnęła się.
Zaśmiałem się. Ta mała wariatka była dla mnie jak siostra. Nie wyobrażałem sobie życia bez niej. Poznanie jej było zdecydowanie najlepszym co mnie w życiu spotkało. Dziewczyna ułożyła głowę na mojej klatce piersiowej. Objąłem ją ramieniem, a drugą ręką bawiłem się jej palcami.
-Nie miałaś wczoraj randki z Harrym? –spojrzałem na nią z uśmieszkiem.
Dziewczyna jęknęła szybko ukrywając twarz w mojej koszulce.
-Nigdy więcej.! –jęknęła.
Roześmiałem się głośno za co oberwałem w brzuch. Jęknąłem cicho. Dziewczyna uniosła głowę i patrzyła na mnie z zainteresowaniem. Uśmiechnąłem się.
-Było aż tak źle? –uniosłem brew do góry.
Szatynka zacisnęła zęby po czym zaczęła rysować palcem wzorki na mojej koszulce.
-Nie chcę iść więcej na randkę z kimś kto cały czas przegląda się w łyżce lub co chwilę lata do łazienki sprawdzić czy „nie oklapły loczki” –powiedziała rozłoszczona.
Nie mogłem się powstrzymać i po prostu zacząłem się śmiać. Wiedziałem, że Harry to świr ale żeby aż tak?
-Horan to nie jest śmieszne. –powiedziała oburzona.
Przywołałem się do porządku i spojrzałem na jej twarz. Miała śliczne niebieskie oczy i idealną twarz. Na mojej twarzy pojawił się grymas. O czym ja w ogóle myślę?
-Coś nie tak? –patrzyła na mnie z zaciekawieniem.
Uśmiechnąłem się tylko.
-Może teraz weź się za Louisa –wystawiłem w jej stronę język.
Dziewczyna westchnęła tylko i ułożyła głowę z powrotem na mojej klatce piersiowej.
-Koniec z randkami Niall –powiedziała cicho.
Gładziłem ją po ramieniu.
-Dlaczego? –spytałem z ciekawością.
Nie widziałem jej twarzy lecz mogłem założyć się, że dziewczyna właśnie wywróciła oczami.
-Wszyscy faceci są tacy sami. –mruknęła.
Uśmiechnąłem się.
-Zawsze tak mówisz po nieudanej randce.
Dziewczyna zaczęła bawić się palcami mojej dłoni.
-Wiem. Ale teraz mówię poważnie. –spojrzała mi w oczy.
Wpatrywałem się w nią chwilę po czym podciągnąłem ją wyżej siebie i wtuliłem w jej delikatne ciało.
____
____
Nudne. Przepraszam. Następnym razem postaram się bardziej. Miłego czytania ;*
wcale nie jest nudne! bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie. ma jakąś chemię w sobie. czekam na następny. ;*
OdpowiedzUsuńbtw, zapraszam do siebie na rozdział 6: http://moments-in-love-onedirection.blogspot.com/
super rozdzial i mi tu nie gadaj ze nudny xD nie moge doczekac sie nn ;))
OdpowiedzUsuńwcale nie nudne, raczej słoodkie! mega słoodkie! początku zawsze są trudne, musimy tylko poczekać, aż akcja się rozwienie! ;) biedny Niall, nie powinien mieć takich rozterek! {gottabeyou}
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że między nimi zaiskrzy ;D Ciekawa jestem co będzie dalej ;) Powodzenia w pisaniu kolejnych rozdziałów ;D ;***
OdpowiedzUsuńWcale nie nudny ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;D
Zaczyna się bardzo ciekawie : D Fajnie by było gdyby Niall był ze swoją przyjaciółką .Mam nadzieję że ten blog równie bd zajebisty jak poprzedni i pewnie tak bd bo super piszesz ;DD
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie wydaje mi sie takie...realistyczne? Takie prawdziwe. Zajebiście się czyta. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńhttp://you-suddenly-want-me.blogspot.com/
Bardzo fajne i wciągające opowiadanie. NIE GADAJ MI TU ŻE NUDNE, BO OBRAŻASZ MÓJ GUST :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały, dodaj coś w tym tygodniu :D
Zapraszam do komentowania i dodania się do obserwatorów na moim blogu :D
info-o-psach.blogspot.com
zgadzam się w 100% z Cole. Naprawdę super! Czekam na następny:*
OdpowiedzUsuńhttp://i-wanna-fell-your-love-1d.blogspot.com/
Awwwwww, no to było mistrzowskie! Przyjaciele przyjaciółmi, ale ja i tak czuję, że między nimi będzie coś więcej. Cudowny rozdział. Świetnie piszesz :) [help-me-see] [beats-for-you]
OdpowiedzUsuńfajnie ;d
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://aidanikaa.blogspot.com/
Jakie znowu nudne? Bardzo fajne i takie realistyczne :) Z niecierpliwością czekam na drugi rozdział (pisz jak najszybciej ;))!
OdpowiedzUsuńhttp://shearlette.blog.onet.pl/
To dopiero 1 rozdział, ale już mogę stwierdzić [ z ręką na sercu ] , że to opowiadanie mnie wciągnęło. Nie mogę się doczekać kolejnych, mam nadzieję, że równie dobrych rozdziałów. : )
OdpowiedzUsuń+ jakbyś miała ochotę, to zapraszam na mojego bloga . : http://booksti.blogspot.com/
Ten rozdział jest bardzo ciekawy i wcale nie nudny:) Z niecierpliwością czekam na kolejny:D Ten blog bd na pewno równie ciekawy jak tamten z resztą już jest<3 Ubóstwiam Twój talent do pisania:**
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ^ ^
OdpowiedzUsuńCzekam na następne rozdziały !! : * ♥
Wcale nie nudny tylko genialny!!!
OdpowiedzUsuńAwww,chciałbym mieć takiego przyjaciela jak Niall,co ja gadam chciałabym mieć takiego chłopka...jednak to nie realne ;(
Ale na szczęście pozostało mi twoje opowiadanie :D
Zapraszam na mojego bloga,jak ci się spodoba proszę dodaj do obs :) http://iloveyouforever-onedirection.blogspot.com/
kurwa ale Niall jest tu słodki . <3 podoba mi sie hahha
OdpowiedzUsuń