To było straszne. Jestem w tej cholernej Irlandii sam. Nie mogę zapomnieć o tym pożegnaniu z Rose. Dlaczego to zrobiła akurat w tedy? Od tamtego wydarzenia minął tydzień a ja wciąż o tym myślę. Co się ze mną dzieje? Czy ja coś do niej czuje? Nie to nie możliwe. Przecież jest tylko i wyłącznie moją przyjaciółką. Nie mogę tego spieprzyć. Westchnąłem. Chwyciłem telefon w dłoń i po raz kolejny wybrałem numer Rose. Jeden sygnał. Drugi. Trzeci […]
-Po usłyszeniu sygnału zostaw wiadomość. –
Rzuciłem ze złością telefon na łóżko. Co się z nią dzieje? Przecież w końcu będziemy musieli o tym porozmawiać. Zrezygnowany usiadłem w fotelu odchylając głowę do tyłu. Po chwili do moich uszy dotarło ciche pukanie do drzwi. Na mojej twarzy pojawił się grymas. Nie byłem z nikim umówiony. Niechętnie wstałem po czym wolnym krokiem ruszyłem do drzwi. Otworzyłem je ostrożnie. Po chwili ktoś z głośnym krzykiem rzucił się na mnie przy czym upadliśmy razem na podłogę. Roześmiałem się głośno. Otworzyłem jedno oko.
-Louis?! Co ty tutaj robisz do cholery? –spytałem śmiejąc się
-Tak mnie witasz? –posmutniał.
Roześmiałem się. Wstaliśmy po czym mocno się uścisnęliśmy.
-Wiedziałem, że za mną tęsknisz. –powiedział z triumfem .
Wywróciłem oczami po czym zaskoczony spojrzałem na drzwi. W progu stała trójka chłopaków. Patrzyłem na nich zdumiony.
-Co wy tu robicie?
Liam chrząknął po czym zrobił krok do przodu w moją stronę.
-Chcieliśmy Cię przeprosić. –szepnął.
Przeczesałem włosy dłonią.
-Wejdziecie.. –powiedziałem zamykając drzwi.
Skierowaliśmy się wszyscy do salonu. Oparłem się o parapet. Louis usiadł na oparciu fotela blisko mnie cały czas mi się przyglądając. Posłałem mu uśmiech, który delikatnie odwzajemnił. Zayn stał oparty o ścianę i wpatrywał się we własne buty. Harry usiadł na kanapie i bawił się palcami.
-Niall.. wiem , że słowo „przepraszam” niczego między nami nie zmieni..jednak w imieniu wszystkich chciałbym Cię przeprosić za to jacy dla Ciebie byliśmy. Strasznie się od siebie oddaliliśmy. A tak nie powinno być. Powinniśmy wspierać się wzajemnie. A my Cię po prostu olaliśmy. Pewnie teraz nie chcesz nawet na nas patrzeć, ale błagam Cię daj nam ostatnią szansę. Wszystko się zmieni. Obiecuję Ci to. –mówił nerwowo chodząc po pokoju.
Odwróciłem się w stronę okna. Oparłem czoło o szybę. Poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Uśmiechnąłem się delikatnie. Kochany Louis.
-Powiedz coś – usłyszałem cicho głos Harrego.
Spojrzałem zdumiony w jego stronę.
-Nie mów mi Haroldzie co mam robić. Jakoś przez ostatnie miesiące nie obchodziłem Cię więc teraz lepiej zamilcz. –warknąłem .
Wszyscy spojrzeli w moim kierunku z szeroko otwartymi oczami. Nigdy nie potrafiłem się postawić a tu proszę. Sam byłem zaskoczony moim zachowaniem. Co się ze mną dzieje? Jeszcze parę dni temu bym się rozpłakał mówiąc to . A teraz? Przełknąłem ślinę.
-Niall wiem byłem idiotą ale proszę daj..
-Tak to prawda. Byłeś idiotą. –westchnąłem przerywając mu.
Przetarłem dłonią oczy.
-Słuchajcie dużo razem przeszliśmy i to były niezapomniane chwilę. Lecz jeżeli jeszcze raz powtórzy się taka sytuacja.. nie wybaczę wam. –westchnąłem
Spojrzałem na Louisa. Uśmiechnął się szeroko klepiąc mnie po ramieniu. Uścisnąłem się z każdym. Na końcu został Zayn. Podszedł do mnie wolnym krokiem. Pozostali poszli po walizki. Spojrzałem na chłopaka.
-Brakowało mi Ciebie . – powiedział cicho.
Spojrzałem na niego zdumiony. Nie łączyła nas jakaś szczególna więź. Byliśmy po prostu kumplami. Uśmiechnąłem się. Poklepałem go po ramieniu.
-Wrócisz do zespołu? – spytał.
Zamyślił się na moment.
-Tak..chyba tak. –przygryzłem wargę.
Na twarzy Zayna pojawił się szeroki uśmiech.
-To super.
Rozmawialiśmy jeszcze moment na różne tematy kiedy w końcu pojawili się chłopcy. Postanowiliśmy, że jutro wrócimy do Londynu , a resztę dnia spędzimy razem. Chłopcy przygotowali przekąski a ja zacząłem szukać jakiegoś filmu. W końcu natrafiłem na jakąś komedie romantyczną. Włączyłem ją po czym ułożyłem się wygodnie na kanapie obok Lou. Film był mega smutny jednak tym razem bez happy endu. Spojrzałem na twarze przyjaciół. Widziałem na nich smutek. Zamyśliłem się na moment. Życie to nie film.. Westchnąłem po czym wstałem.
-Czas już się położyć. –powiedziałem.
Chłopcy przytaknęli. Dałem im kołdry i materac. Zayn położył się na materacu a Harry i Liam na kanapie. Ja skierowałem się do mojej sypialni wraz z Louisem. Wziąłem szybki prysznic. Założyłem na siebie tylko spodenki i wróciłem do sypialni. W łóżku już leżał Louis. Położyłem się obok niego . Wpatrywałem się w sufit.
-Niall.. chciałbym pogadać. –zerknął na mnie.
-Mów –uśmiechnąłem się.
-Bo wiesz.. bardzo podoba mi się pewna dziewczyna.. –westchnął.
Zaśmiałem się.
-Więc w czym problem? Przecież nigdy nie miałeś problemu z podrywaniem. –spojrzałem na niego.
-No tak.. ale ona nie zwraca na mnie uwagi. –posmutniał.
Usiadłem na łóżku i patrzyłem na niego.
-Kim ona jest?
Louis spuścił wzrok i zaczął bawić się swoimi palcami.
-Lou?
-To.. to jest Rose. –zarumienił się
Spojrzałem na niego zdumiony. Rose .. Rose podoba się Louisowi. Chciałem coś powiedzieć, lecz powstrzymałem się.
-Musisz się po prostu bardziej postarać. Wtedy w końcu Cię dostrzeże . –położyłem się.
-Dzięki –poklepał mnie po barku
Uśmiechnąłem się po czym przymknąłem powieki. Po chwili już spałem..
***
Postawiłem walizki w przedpokoju Louisa i uśmiechnąłem się.
-Dobrze być znowu w domu. –uśmiechnąłem się.
-Wiadomo. Czuj się jak u siebie – krzyknął z kuchni.
Poszedłem do pokoju, który zajmowałem i rozpakowałem rzeczy. Po kilkunastu minutach zbiegłem na dół. Louis siedział przy stole i jadł sałatkę. Chwyciłem czekoladowego batonika.
-Wrócę później.! –krzyknąłem.
Wyszedłem z domu i skierowałem się do domu Rose. Musiałem się z nią zobaczyć. Musimy szczerze porozmawiać. Wziąłem głęboki wdech. Stanąłem przed jej drzwiami. Zapukałem. Po chwili moim oczom ukazała się jej twarz. Uśmiechnąłem się.
-Niall?! –wrzasnęła.
-Ładnie mnie witasz. –zaśmiałem się.
Zaskoczona dziewczyna wpuściła mnie do mieszkania. Udaliśmy się do jej pokoju.
-Co ty tu robisz? –patrzyła na mnie z lekkim uśmiechem.
-Wróciłem. A po za tym musimy porozmawiać. –spojrzałem na nią.
Rose zarumieniła się delikatnie. Podeszła do mnie i wtuliła się we mnie. Objąłem ją ramieniem wdychając jej zapach.
-Tęskniłam za Tobą. –szepnęła.
Uśmiechnąłem się po czym odsunąłem delikatnie.
-Rose to co się stało na lotnisku..
-Proszę zapomnijmy o tym.. to się nie powinno wydarzyć.. –powiedziała szybko.
Złapałem ją za nadgarstki i przyciągnąłem do siebie. Zmusiłem delikatnie do tego aby spojrzała mi w oczy.
-Rose. Jesteś dla mnie bardzo ważną osobą, lecz nie chcę psuć tego co jest między nami. Jesteś dla mnie prawdziwą przyjaciółką. Kocham Cię bardziej niż siostrę, lecz nic po za tym. Nie chcę psuć naszej przyjaźni. Jeżeli ty masz inne zdanie na ten temat to proszę powiedz mi o tym . –uśmiechnąłem się czule.
Spojrzała na mnie. W jej oczach zobaczyłem smutek.
-Tak masz rację. Nie zepsujmy tego co jest między nami. –szepnęła.
Ucałowałem delikatnie jej czoło uśmiechając się.
-Cieszę się, że jesteś. –westchnęła.
Wtuliła się we mnie chwytając się mojej koszulki. Gładziłem ją delikatnie po głowię i plecach.
-Obiecuję, że nigdy już nie wyjadę..
___________
Rozdział jest beznadziejny tak wiem. I przepraszam za to. Mam cholernego doła i nie daje rady z tym wszystkim. Nie jestem w stanie pisać teraz dobrych rozdziałów. Przepraszam. Dziękuje za wszystkie komentarze pod poprzednimi notkami. Jesteście cudowne. Nie mam pojęcia kiedy pojawi się nowy rozdział. Pewnie jak dół przejdzie ;< Przepraszam za ten beznadziejny rozdział i wszystkie błędy. Kocham was. <3
Xoxo.
Mi się podoba ;D
OdpowiedzUsuńAle myślałam , że coś z tego będzie , a oni tylko przyjaciółmi :(
Dobrze , że Niall wrócił :>
Pozdrawiam i czekam na nn !
Rozdział jak zwykle boski ♥ Coś mi się wydaję że jednak coś później może być pomiędzy Niallem a Rose . Fajnie by było bo pasują do siebie :) Oby chłopaki nie byli już tacy dla Nialla.Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńhttp://essence-protectme.blogspot.com/
kocham twoje opowiadanie ... pisz następny ...<3
OdpowiedzUsuńNo nareszcie happy end! Dobra decyzja :-) Widać wzięłaś sobie do serca moją groźbę ;-)) A tak poważnie, to super! Bałam sie czytać, bo myślałam, ze znowu bedzie smutne, a tu proszę :-)) A tak na marginesie, to myślałam, ze ta ,,dziewczyna" co sie podoba Louisowi, to bedzie Niall ;-D Wiem, głupia jestem, tak Juz mam ;-) Ale jak przeczytałam ,,Rose" to odetchnęłam (poważnie) ;-) Juz sie nie mogę doczekać następnego rozdziału :-) Świetny blog!!!
OdpowiedzUsuńnie gadaj z beznadziejny bo to nie prawda ; * ciesze sie ze chlopcy sie pogodzili ;))
OdpowiedzUsuńNie pisz bez sensu, ze rozdział nie wyszedł! Przecież jest świetny, mimo Tego, ze jesteś zdołowana! Niall wraca do zespołu, stosunki między chłopcami się poprawią... Szkoda tylko, ze Niall nie powiedział Lou o swoim uczuciu do Rose ( bo na pewno czuje do niej coś więcej niż przyjaźń, nawet mimo tego, że jej też tego nie powiedział...) xD
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, ja natomiast trzymam kciuki i czekam na kolejny rozdział ;)
Niall ją kocha. Ona jego. I jest jeszcze Louis. O matko, ale się porobiło :D Jestem tego prawie pewna. Ale ciesze się, że Niall wrócił i będzie znowu w zespole. Wspaniały rozdział x [help-me-see] [beats-for-you]
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział ;]
OdpowiedzUsuńdobrze, że Niall jednak wrócił ;D
co ty gadasz jest świetny
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
a mi się tam podobał rozdział ;DD i oby było więcej takich ;D czekam na następne .. powodzenia , trzymaj się ;**
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :D
OdpowiedzUsuńA blog świetny :)
zapraszam do mnie!
[http://holdmetight-vick.blogspot.com/]
Ładnie piszesz^^
OdpowiedzUsuńNiall♥